Ponad 100 osób szukało 19-latka z Pieniężna w Warmińsko-Mazurskiem. Mężczyzna uderzył samochodem w drzewo i uciekł. Według pierwszych ustaleń policji, mógł po wypadku próbować popełnić samobójstwo. Bał się konsekwencji zniszczenia auta, które należało do jego ojca. Po sześciu godzinach poszukiwań sam zadzwonił do swojej znajomej.

Poszukiwania rozpoczęto po północy w miejscowości Strubno. Wcześniej policja otrzymała informację, że kierowca, jadąc z Pieniężna, wypadł z drogi na zakręcie, uderzył w drzewo i zniszczył samochód. Po wyjściu z niego uciekł. Wstępne ustalenia funkcjonariuszy wskazywały, że może chcieć popełnić samobójstwo.

Nocne poszukiwania nie przyniosły efektu. Wznowiono je rano. Po czterech godzinach 19-latek zadzwonił jednak do swojej znajomej i przekazał jej, że nic mu się nie stało. Był w oddalonej o około 15 kilometrów miejscowości od Strubna.

W akcji poszukiwawczej brało udział ponad 100 osób. Policja wyjaśnia teraz, jak doszło do wypadku i dlaczego 19-latek uciekł.

(MRod)