Krakowska policja zatrzymała rodzeństwo, które mogło okraść co najmniej pięć banków w Krakowie. W czasie, gdy brat napadał na placówki, siostra czekała na niego w samochodzie przed budynkami.

20-letnia Anna mieszka w Krakowie, jej brat 28-letni Piotr w Jaworznie. Mężczyzna odwiedził siostrę w tym roku co najmniej kilka razy. Zawsze jego pobyt wyglądał tak samo - ona pożyczała samochód od swojego chłopaka i już z bratem podjeżdżali w okolice banku.

Kiedy w środku nie było klientów, do środka wchodził zamaskowany Piotr. Na głowie miał czapkę z daszkiem i duże przeciwsłoneczne okulary. Podchodził do kasy i wyciągając pistolet, żądał wydania pieniędzy.

Za każdym razem rabował po kilka tysięcy złotych. Tak było kilka dni temu, kiedy napadł na placówkę przy ulicy Ćwiklińskiej. Po napadzie zawsze uciekał samochodem, za kierownicą którego siedziała siostra.

Wpadli, kiedy policjanci ustalili samochód, a w nim znaleźli rewolwer i część zrabowanych pieniędzy. Teraz brat siedzi w areszcie, siostra dostała policyjny dozór.

Marek Balawajder