Żeby wejść na teren leżącego w Jurze Krakowsko-Częstochowskiej rezerwatu Góra Zborów i leżącej tam Jaskini Głębokiej, ratownicy GOPR-u muszą zapłacić. Bezpłatnie mogą się tam pojawić jedynie podczas akcji ratowniczej. Kłopot w tym, że bez znajomości terenu są mniej skuteczni.

Kiedy ktoś potrzebuje pomocy, liczy się każda sekunda. Znajomość terenu jest tu więc nieoceniona. Ratownicy jurajskiego GOPR-u muszą zapłacić pięć złotych za wejście na teren Góry Zborów niedaleko Zawiercia.

Szef jurajskich ratowników Piotr Van Der Coghen jest oburzony tą sytuacją. To mniej więcej tak, jakby od ratowników Wodnego Pogotowia Ratunkowego, dyżurujących na danym zalewie, żądać opłaty za wejście do wody - porównuje.

Towarzystwo Miłośników Ziemi Zawierciańskiej, które opiekuje się rezerwatem, twierdzi, że zapraszało ratowników do rozmów na temat zasad wejścia do rezerwatu. Oby strony zdążyły się dogadać, zanim dojdzie do jakiegoś groźnego wypadku.