Funkcjonariusze policji wodnej na jeziorze Ukiel w Olsztynie zauważyli mężczyznę, który płynął łódką z małymi dziećmi. Nie miały one jednak kamizelek ratunkowych. Były za to przywiązane do łodzi liną cumowniczą.

Jak się okazało, łodzią płynął 61-letni mężczyzna z wnukami w wieku 4 i 6 lat. Dziadek nie założył maluchom kamizelek, ale przywiązał je liną do łodzi. Uznał, że takie zabezpieczenie jest wystarczające, a interweniujący policjanci przesadzają i się jego czepiają. Odmówił wręcz przyjęcia mandatu.

Policjanci sami nałożyli dzieciom kapoki i w ich asyście 61-latek wrócił do brzegu. Jego sprawę funkcjonariusze skierują do sądu - powiedziała nam sierżant Izabela Niedźwiedzka-Pardela z olsztyńskiej policji.

(j.)