Najwcześniej jesienią ponad 120-letnia figura Adama Mickiewicza wróci na cokół pomnika w Przemyślu. Rzeźba została przewrócona w piątek przez drzewo, które złamało się pod naporem wiatru. Odbudowa będzie kosztować ponad 30 tysięcy złotych.

Najtrudniejsze dla konserwatorów może się okazać odbudowa zniszczonej głowy i dłoni. Prawdopodobnie te fragmenty rzeźby trzeba będzie odlać na nowo, a później scalić z korpusem. Jeżeli zachowała się dokumentacja techniczna z ostatniej konserwacji pomnika, naprawa będzie prosta. W przeciwnym razie trzeba będzie jeszcze raz wykonać model wieszcza.

Na razie rzeźba leży w magazynie, a urzędnicy zastanawiają się, co zrobić z pozostałymi stuletnimi drzewami, które rosną wokół cokołu pomnika. Istnieje bowiem zagrożenie, że przy kolejnej nawałnicy także one mogą się złamać. Niewykluczone, że słabsze drzewa zostaną wycięte.