Władze Głubczyc na Opolszczyźnie chcą ukarania nauczycieli, którzy w piątek protestowali w obronie likwidowanych szkół. Powodem nie jest sam protest, ale to, że podburzali oni młodzież do wyzywania burmistrza gminy.

Z tłumu usłyszeliśmy wyzwiska: złodzieje, złodzieje. Ja nie czuję się złodziejem, nikomu niczego w życiu nie ukradłem. To nie jest jednak najważniejsze. Istotne jest to, że w tej akcji uczestniczyła młodzież. Wobec tych, którzy podburzali do takiego agresywnego występowania przeciwko nam, będziemy rozpatrywać jakieś sankcje prawne po konsultacji z prawnikami. - mówi Mariusz Mróz, zastępca burmistrza Głubczyc.

Nie użyliśmy dzieci jako tarcz. Z tego, co dało się słyszeć, to krzyczały raczej osoby dorosłe. Jeżeli pan burmistrz czuje się urażony, to nic nie stoi na przeszkodzie, by obejrzał nagrany materiał i popatrzył kto podżegał. Na pewno nie byli to nauczyciele. - odpowiada organizator protestu Jerzy Naszkiewicz.

Władze Głubczyc mają w planie likwidację trzech szkół podstawowych i jednego gimnazjum. Decyzja ma zapaść w przyszłym tygodniu.