Do Polski powracają upały. Wartości na termometrach już w czwartek wzrosną do 30 stopni Celsjusza, a w piątek nawet do 32 stopni Celsjusza. Tak gorąco ma być w Lublinie. Na łagodną aurę nie ma jednak co liczyć. Synoptycy ostrzegają, że wraz z upałami nadciągną burze, miejscami gwałtowne oraz połączone z intensywnymi opadami deszczu, porywistym wiatrem i lokalnymi gradobiciami.

Do Polski powracają upały. Wartości na termometrach już w czwartek wzrosną do 30 stopni Celsjusza, a w piątek nawet do 32 stopni Celsjusza. Tak gorąco ma być w Lublinie. Na łagodną aurę nie ma jednak co liczyć. Synoptycy ostrzegają, że wraz z upałami nadciągną burze, miejscami gwałtowne oraz połączone z intensywnymi opadami deszczu, porywistym wiatrem i lokalnymi gradobiciami.
Zdjęcie ilustracyjne /KATIA CHRISTODOULOU /PAP/EPA

Dziś chwil ze słońcem będzie sporo, choć co jakiś czas będą pojawiać chmury. Wartości na termometrach bardzo korzystne. Zdecydowanie najcieplej będzie w Lublinie oraz w Rzeszowie - nawet do 25 stopni Celsjusza, z kolei najchłodniej w Szczecinie - maksymalnie do 21 stopni Celsjusza. Dominować będzie zachmurzenie umiarkowane, ale miejscami, głównie na Zachodnim Pomorzu i w Lubuskiem, wzrośnie do dużego. Tam też popada deszcz.

Czwartek przyniesie zdecydowanie bardziej dynamiczną aurę. Wartości na termometrach wzrosną nawet do 30 stopni Celsjusza. Tak ciepło ma być we Wrocławiu. W pozostałych regionach będzie nieco chłodniej - od 24 stopni Celsjusza w Szczecinie i w Gdańsku do 28 stopni Celsjusza w Krakowie. Najwięcej chwil ze słońcem będzie w regionach południowo-wschodnich i zachodnich, tam dominować będzie zachmurzenie małe. Im bardziej na północ, tym chmur będzie przybywać. Synoptycy ostrzegają, że lokalnie pojawią się burze, miejscami gwałtowne oraz połączone z intensywnymi opadami deszczu i porywistym wiatrem. Ostrzeżenie dotyczy województw: pomorskiego, kujawsko-pomorskiego, zachodniopomorskiego, lubuskiego, podlaskiego, wielkopolskiego, mazowieckiego.

W piątek mieszkańcom niektórych regionów Polski dokuczą upały. Największy żar będzie lał się z nieba w Lublinie - tam temperatura wzrośnie nawet do 32 stopni Celsjusza. Gorąco będzie też w Krakowie, Warszawie, Rzeszowie, Kielcach, Łodzi i Białymstoku. Maksymalnie termometry wskażą tam 30-31 stopni Celsjusza. W pozostałych regionach będzie chłodniej - maksymalnie od 21 stopni Celsjusza w Zielonej Górze i w Szczecinie do 28 stopni Celsjusza w Katowicach i w Olsztynie. Miejscami zagrzmi. Burze pojawią się między innymi na Warmii i Mazurach, Pomorzu Gdańskim, Pomorzu Zachodnim, Kujawach i Pomorzu, w Lubuskiem, Wielkopolsce i na Dolnym Śląsku.

Sobota będzie wyraźnie chłodniejsza. Na termometrach zobaczymy maksymalnie od 21 stopni Celsjusza w Gdańsku do 25 stopni Celsjusza w Lublinie oraz w Łodzi. Miejscami burze się utrzymają. Zagrzmi między innymi w Małopolsce, na Śląsku, Mazowszu, w Łódzkiem i na Lubelszczyźnie. W pozostałych regionach będzie znacznie spokojniej.

Sprawdź prognozę długoterminową na 25 dni w specjalnym serwisie Interia.pl