SLD popiera Marka Belkę i nie zamierza wystawiać innego kandydata na premiera - zapewniali prezydent Aleksander Kwaśniewski i liderzy Sojuszu po wieczornym, burzliwym posiedzeniu klubu SLD.

Spotkanie nie należało do najcieplejszych. Prezydent przywoływał do porządku coraz bardziej wątpiących i niezdecydowanych brakiem poparcia dla rządu Belki kolegów z SLD, którzy znów na stanowisku premiera widzieliby Józefa Oleksego. Marszałek Sejmu gwarantuje im sojusz z PSL-em, a co za tym idzie kolejne miesiące w sejmowych ławach.

Tę rundę wygrał prezydent. Klub kończy obrady z poparciem dla Marka Belki. Nie będzie innego kandydata - powiedział Kwaśniewski. Brak poparcia dla Belki oznacza wybory w sierpniu. Ten termin byłby na rękę populistom Andrzeja Leppera, którzy nigdzie się nie ruszają – z powodu żniw – i prawdopodobnie karnie stawiliby się przy wyborczych urnach. SLD liczy więc na sojusz strachu przed wcześniejszymi wyborami, w których PSL pewnie poniósłby klęskę, a SdPl nie zdążyłby urosnąć w siłę.

Wiceprzewodniczący SLD Józef Oleksy potwierdził po spotkaniu, że klub SLD popiera prof. Belkę. Pojawiły się natomiast głosy i niepokoje o to, czy będzie zabezpieczona większość dla uzyskania wotum zaufania, ale to nie rzutuje na ocenę osoby kandydata - poinformował. Oleksy zapewnił ponadto, że nie zamierza kolejny raz przedłużać terminu zgłaszania kandydatów na premiera. Wczoraj na wniosek UP i FKP termin ten został przesunięty do piątku do 9 rano.