Nowa, 18. dywizja Wojska Polskiego będzie się składała z trzech brygad, jej dowództwo będzie się mieściło w Siedlcach - poinformował szef MON Mariusz Błaszczak. Dowódcą dywizji został gen. Jarosław Gromadziński.

Podjąłem decyzję o tym, aby utworzyć nową dywizję Wojska Polskiego. Ta dywizja z założenia musi być zlokalizowana na wschód od Wisły. Podjąłem decyzję, aby dowództwo tej dywizji mieściło się w Siedlcach - powiedział minister Błaszczak w Siedlcach podczas uroczystego apelu z okazji Święta Wojsk Lądowych.

Szef MON poinformował, że nowa dywizja będzie składać się z trzech brygad. Już teraz w jej skład wejdą dwie funkcjonujące brygady: 1 Brygada Pancerna, która operuje w okolicach Warszawy i 21 Brygada Strzelców Podhalańskich, która operuje na południowym-wschodzie RP - powiedział.

Ponadto - poinformował szef MON - powołana zostanie nowa brygada. Będzie ona składała się z żołnierzy, którzy przystąpią do służby wojskowej. Jest to dla mnie niezwykle ważne, aby proces naboru do zawodowej służby był dynamiczny. Chciałbym rozpocząć kampanię, którą nazwaliśmy kampanią "Zostań żołnierzem RP" - dodał Błaszczak.

Gen. Gromadziński: Najpierw dowództwo i sztab nowej dywizji

Formując nową dywizję trzeba najpierw utworzyć dowództwo i sztab; dowództwo musi być mobilne i zdolne zarządzać także jednostkami sojuszniczymi - mówi gen. bryg. Jarosław Gromadziński wyznaczony na dowódcę nowej dywizji wojsk operacyjnych.

Według niego dywizja musi się w większości składać z lekkich i mobilnych jednostek kołowych, w jej składzie powinna się jednak znaleźć także ciężka brygada, zdolna powstrzymać ewentualne uderzenie. Podkreśla, że dywizja nie będzie budowana od zera, w jej skład wejdą już istniejące jednostki, choć niektóre trzeba będzie przezbroić; część będzie też trzeba dopiero sformować.

Podkreślił, że dowództwo i sztab dywizji oprócz tego, że powinny posiadać zdolność do kierowania i zarządzania polskimi jednostkami - jak każda inna dywizja - musi być także gotowe przyjąć wsparcie sił NATO.

Na ostatnim ćwiczeniu Saber Strike 18 jako dowódca brygady miałem przydzielone wzmocnienie w postaci dodatkowych batalionów transporterów Stryker, batalionu artylerii rakietowej HIMARS, jak również batalion śmigłowców Apache. Musiałem się uczyć, jak to wykorzystać, bo takie rozwiązania są nietypowe na poziomie brygady; a na poziomie dywizji jest to normalne - podkreślił.

W warunkach wojny podprogowej, kryzysu, działań hybrydowych, ważny jest czas, to aby wojska pierwsze wyszły na strategiczne kierunki, uchwyciły kluczowy teren, jak również demonstrowały swoją obecność i gotowość do podjęcia działań - zaznaczył.

Gromadziński uważa, że wojsko powinno ćwiczyć nie tylko na poligonach, musi też znać teren, przez który musiałoby przejść w razie działań bojowych lub gdzie musiałoby walczyć.

Jestem zwolennikiem prowadzenia ćwiczeń poza poligonami, zwłaszcza powrotu do prowadzenia ćwiczeń stanowiskami dowodzenia w terenie cywilnym, jak również prowadzenie ćwiczeń taktycznych z wojskami w terenie cywilnym, czego najlepszym przykładem były realizowane przez ze mnie ćwiczenia BULL RUN - powiedział.

Gromadziński ocenił, że potrzebuje "góra pół roku na dokładną analizę i opracowanie szczegółowego harmonogramu formowania całej dywizji, łącznie z tym, jakie inwestycje budowlane i w których garnizonach są potrzebne".

(j.)