​Po interwencji Muzeum Auschwitz, niektóre amerykańskie serwisy skorygowały podaną przez siebie informację o "polskim obozie koncentracyjnym". Pojawiła się ona m.in. w CNN, która relacjonowała wtorkową wizytę brytyjskiej pary książęcej w byłym niemieckim obozie Stutthof.

​Po interwencji Muzeum Auschwitz, niektóre amerykańskie serwisy skorygowały podaną przez siebie informację o "polskim obozie koncentracyjnym". Pojawiła się ona m.in. w CNN, która relacjonowała wtorkową wizytę brytyjskiej pary książęcej w byłym niemieckim obozie Stutthof.
Księżna Catherine i książę William zwiedzali we wtorek teren byłego niemieckiego obozu koncentracyjnego Stutthof /Dominik Kulaszewicz /PAP

Muzeum Auschwitz przypomniało na Twitterze, że obóz koncentracyjny Stutthof był obozem nazistowskim i zwróciło się do amerykańskich mediów, które napisały o "polskim obozie koncentracyjnym", o korektę tej nieprawidłowej informacji. Podały ją m.in. USA TODAY, CNN, Daily Mirror i Daily Mail. Dzięki interwencji muzeum serwisy CNN, USA TODAY i Daily Mail poprawiły błędny wpis.

Muzeum Auschwitz od ubiegłego roku udostępnia na swojej stronie internetowej aplikację "Remember", służącą do eliminowania z tekstów takich pojęć jak "polskie obozy śmierci" lub "polskie obozy koncentracyjne".

Program wyszukuje w tekście błędną frazę i proponuje właściwe sformułowanie. "Remember" działa podobnie jak korektor tekstu, odnajdując w nim sformułowania takie jak "polski obóz śmierci" czy "polski obóz koncentracyjny". Zaznacza je jako nieprawdziwe i proponuje użycie innego, właściwego historycznie terminu. Aplikacja jest dostępna do pobrania na stronie Muzeum Auschwitz.

Para książęca Cambridge Kate i William odbyła we wtorek wizytę w byłym niemieckim obozie koncentracyjnym Stutthof (Pomorskie), gdzie zwiedzili m.in. barak mieszkalny, krematorium i komorę gazową. Brytyjscy goście spotkali się także z pięcioma b. więźniami obozu, w tym dwoma Anglikami.

"Zdecydowanie było widać, że dotknęło ich to, co tu zobaczyli i usłyszeli" - powiedział dziennikarzom po zakończeniu wizyty księcia i księżnej Cambridge, Williama i Kate w byłym obozie koncentracyjnym Stutthof, dyrektor znajdującego się tu muzeum, Piotr Tarnowski. Wizyta brytyjskich gości trwała ponad półtorej godziny. Na jej zakończenie dokonali wpisu do księgi pamiątkowej.

"Jesteśmy głęboko poruszeni wizytą w Stutthofie, które było miejscem tak strasznego bólu, cierpienia i śmierci. Ta druzgocząca wizyta przypomniała nam o przerażającym mordzie na sześciu milionach Żydów, zwiezionych z całej Europy, którzy zginęli w wywołującym zgrozę Holokauście. W zatrważający sposób przypomina to również o cenie wojny oraz o fakcie, że sama tylko Polska straciła miliony swoich obywateli, którzy padli ofiarą najbardziej brutalnej okupacji. Każdy z nas niesie wielkie brzemię odpowiedzialności, by zapewnić, że potrafimy wyciągnąć naukę oraz że groza tego, co się wydarzyło, nigdy nie zostanie zapomniana i nigdy nie powtórzy się" - napisali książę William i księżna Kate.

Widać było, że wizyta tutaj zrobiła na nich duże wrażenie, ale nie w taki sposób doraźny "tu i teraz", ale wywołało to refleksję. Parze książęcej pokazaliśmy przede wszystkim opresję, tj. warunki, w jakich przebywał więzień; różnicę między tym, co było na wolności, a tym, co było w obozie. Do jakich niegodziwości był w stanie dla osiągnięcia swoich merkantylnych posunąć się oprawca- wyjaśnił dyrektor Muzeum Stutthof w Sztutowie.




(ph)