Nieprędko do zajęć sportowych wrócą uczniowie liceum w Kołobrzegu. Dyrekcja szkoły im. Kopernika czeka na rzeczoznawców, którzy ocenią skalę zniszczeń po ostatniej ulewie. Woda zalała część sportową szkoły: siłownię, szatnie i korytarz.

Na razie trudno ocenić jak duże są straty. Kiedy pomieszczenia zostaną osuszone, okaże się, czy musimy wymieniać meble i sprzęt sportowy. Na razie robimy wszystko, by zminimalizować straty - mówi dyrektor liceum numer jeden w Kołobrzegu Józef Skorupiński.

W tym tygodniu szkołę mają odwiedzić rzeczoznawcy ubezpieczyciela. Potem ruszy cała procedura wypłaty odszkodowania. Uczniów czekają zajęcia sportowe na zewnątrz. Nauczyciele trzymają kciuki, żeby planów nie pokrzyżowała pogoda.

Doraźne naprawy to nie wszystko. Szkoła leży w obniżeniu terenu. Podczas ulewnego deszczu ulica Łopuskiego jest regularnie zalewana.

Woda daje się też we znaki pobliskiemu szpitalowi. Z jej nadmiarem nie radzi sobie kolektor deszczowy. Dlatego wybudowany ma zostać tzw. kanał ulgi. Woda z intensywnych opadów będzie spływała wtedy bezpośrednio do Kanału Drzewnego. Powinno to uchronić ten rejon Kołobrzegu od zalewania - tłumaczy Michał Kujaczyński, rzecznik prezydenta Kołobrzegu.

Budowa kanału deszczowego ma znaleźć się w przyszłorocznym budżecie. Na razie gotowy jest jego projekt.


Opracowanie: