Posłowie PO-KO zaapelowali do marszałek Sejmu i przewodniczącego komisji ds. kontroli państwowej o pilne zwołanie posiedzenia komisji kontroli państwowej. Szef Najwyższej Izby Kontroli Marian Banaś miałby złożyć na nim wyjaśnienia ws. swojego oświadczenia majątkowego.

Posłowie PO-KO zaapelowali do marszałek Sejmu i przewodniczącego komisji ds. kontroli państwowej o pilne zwołanie posiedzenia komisji kontroli państwowej. Szef Najwyższej Izby Kontroli Marian Banaś miałby złożyć na nim wyjaśnienia ws. swojego oświadczenia majątkowego.
Marian Banaś / Jakub Kamiński /PAP

Poseł PO-KO Sławomir Nitras zaapelował do marszałek Sejmu Elżbiety Witek i przewodniczącego komisji ds. kontroli państwowej Wojciecha Szaramy (PiS) o pilne, nadzwyczajne zwołanie komisji kontroli państwowej w celu złożenia przez prezesa NIK wyjaśnień dotyczących jego majątku oraz źródeł jego dochodów i domniemanych powiązań ze światem przestępczym. My nie możemy w tej sprawie czekać - podkreślił. W ciągu kilku dni będziemy znali raport (CBA) po wniesieniu uwag przez pana Banasia, on zostanie upubliczniony i to jest moment, kiedy powinno się odbyć posiedzenie komisji ds. kontroli państwowej - dodał.

Marcin Kierwiński (PO-KO) zwracał uwagę, że NIK jest najwyższym organem kontrolnym w Polsce. Wokół najważniejszej instytucji kontrolnej w Polsce toczy się jakaś dziwna gra. To jest bardzo poważny kryzys państwa. Jeżeli NIK ma działać w sposób transparentny, Polacy muszą dokładnie wiedzieć, co dzieje się wokół Mariana Banasia - ocenił. Jak mówił, PO-KO żąda, aby raport CBA ws. Banasia był jawny. Powinien być przedstawiony opinii publicznej. Zbyt dużo jest znaków zapytania w tej sprawie, zbyt dużo jest tajemnic ze strony PiS po tej sprawie, zbyt duże jest podejrzenie tego, że ta sprawa przez wiele tygodni zamiatana była przez służby specjalne pod dywan - podkreślił Kierwiński.


Dziś nie rozmawiamy tylko o kwestii wydaje się oczywistej, a mianowicie - o odejściu pana Banasia. Dziś rozmawiamy także o tym, dlaczego kontrola CBA trwała tak długo. Dziś rozmawiamy także o tym, dlaczego dziwne relacje pana Banasia - majątkowe, towarzyskie, nie zostały wcześniej wykryte przez służby specjalne - tłumaczył Kierwiński. Dziś tak naprawdę rozmawiamy o wierzchołku góry lodowej, warto też porozmawiać o tym, co jest poniżej. Warto porozmawiać o odpowiedzialności pana Kamińskiego, pana Wąsika, pana Bejdy i pana Pogonowskiego - wyliczał. 


Szef NIK Marian Banaś wrócił w czwartek do pracy z bezpłatnego urlopu. Przebywał na nim od czasu, gdy "Superwizjer" TVN we wrześniu wyemitował reportaż o byłym ministrze finansów. Deklaruję, że będę przeciwstawiał się wszelkim próbom ataku na moją osobę jako prezesa Najwyższej Izby Kontroli. Stanowczo również oświadczam, że będę bronił niezależności i bezstronności Najwyższej Izby Kontroli jako naczelnego organu kontroli państwowej - napisał Banaś po powrocie do pracy. Zmanipulowane i kłamliwe doniesienia medialne mające na celu zdyskredytowanie mojej osoby niewątpliwie stanowią formę zemsty tych środowisk, które w wyniku przeprowadzonej reformy służb skarbowych i celnych utraciły dotychczasowe wpływy na możliwość podejmowania najważniejszych decyzji w Rzeczypospolitej Polskiej - ocenił.

CBA zakończyło kontrolę oświadczeń majątkowych Mariana Banasia. Postępowanie obejmowało oświadczenia majątkowe złożone w latach 2015-2019. Trwało od 16 kwietnia. Według ustaleń dziennikarzy RMF FM, kontrola wykazała przynajmniej dwie nieprawidłowości związane z kwestiami skarbowymi. Chodzi o niejasny sposób rozliczania podatków przez obecnego szefa NIK.