Samorządowcy drżą przed marginalizacją, a celnicy boją się większego przemytu. Część samorządów Warmii i Mazur protestuje przeciwko wykluczeniu ich z bezwizowego ruchu z Obwodem Kaliningradzkim. Boją się utraty zysków z turystyki. Jednak łatwiejszy ruch między Polską a Obwodem to nie tylko korzyści, ale też ryzyko, że łatwiejszy przejazd przez granicę będą mieli również przestępcy.

Policja twierdzi jednak, że nie trzeba się obawiać takiego scenariusza. Warmińsko-mazurscy mundurowi współpracują ze służbami Obwodu Kaliningradzkiego. Nie jest to obszar szczególnie zagrożony przestępczością - przekonuje Piotr Zabuski z Komendy Wojewódzkiej.

Wyjątkiem jest przemyt - już w tej chwili prawie wszyscy przekraczający granicę próbują nielegalnie wwozić do Polski papierosy lub paliwo. Szacujemy, że jest to ok. 90 proc. - zaznacza Anna Hatała-Wanat z Izby Celnej w Olsztynie.

Dlatego celnicy liczą się z tym, że po wprowadzeniu ruchu bezwizowego do pracy na pasach odpraw trzeba będzie skierować większą liczbę funkcjonariuszy.