Gdyby stowarzyszenie "Polska jest najważniejsza" założone przez grupę "buntowników" z PiS uznać za pierwszy krok do powołania nowej partii, to na politycznej scenie należałoby ją umieścić między Platformą Obywatelską a PiS-em. Byłaby to partia konserwatywna z domieszką liberalizmu, ale przede wszystkim pokoleniowa - komentuje dziennikarz RMF FM Konrad Piasecki.

Założyciele stowarzyszenia to ludzie 30- i 40-letni, poświęcający dużo uwagi polityce prorodzinnej i demograficznej. Trudno dziś powiedzieć, na ile konsekwentni będą w tej sferze, ale z rozmów naszego dziennikarza z "rozłamowcami" wynika, że to jest jeden z ich podstawowych pomysłów na odróżnienie się od politycznych rywali.

Założyciele "Polski …" chcą budować partię w oparciu o polityków urodzonych w latach 60. i 70. i do takich wyborców trafiać przede wszystkim.

Joanna Kluzik-Rostkowska, wykluczona niedawno z PiS, ogłosiła powołanie stowarzyszenia wczoraj w Hotelu Europejskim. Na konferencji prasowej towarzyszyli jej Elżbieta Jakubiak - również wyrzucona niedawno z partii Jarosława Kaczyńskiego, poseł PiS Paweł Poncyljusz oraz eurodeputowani tej partii Michał Kamiński, Adam Bielan i Paweł Kowal.

Zarówno nazwa stowarzyszenia - "Polska jest najważniejsza" - jak i miejsce wczorajszej konferencji nawiązują do kampanii prezydenckiej Jarosława Kaczyńskiego, której Kluzik-Rostkowska była szefową. Na konferencji podkreślała, że warto wrócić do wizji z kampanii, bo przekonała ona 8 milionów Polaków.