W Ostrowcu Świętokrzyskim ruszył proces 49-latka, oskarżonego o wielokrotne kontakty seksualne z córką. Mężczyzna w śledztwie przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów. Grozi mu do 12 lat pozbawienia wolności.

Proces toczy się z wyłączeniem jawności. Jak powiedział rzecznik Sądu Okręgowego w Kielcach Marcin Chałoński, postanowiono tak ze względu na interes osób pokrzywdzonych oraz dlatego, że jawność mogłaby naruszać dobre obyczaje.

Akt oskarżenia w tej sprawie obejmuje czyny popełniane przez mężczyznę w ciągu ostatnich kilku lat i sięga czasów, gdy jego córka - obecnie 22-letnia - nie miała jeszcze 15 lat.

Jak poinformował prokurator rejonowy w Ostrowcu Waldemar Pionka, badania genetyczne dwójki dzieci kobiety - w wieku trzech i pięciu lat - "uprawdopodabniają w znacznym stopniu" podejrzenia, że oskarżony dopuścił się kazirodztwa. Po aresztowaniu mężczyzny kobieta urodziła trzecie dziecko.

Mężczyzna był już wcześniej karany, siedział w więzieniu za przestępstwa seksualne wobec córki, gdy ta była małym dzieckiem.

Został zatrzymany w listopadzie 2009 roku. "Gazeta Wyborcza" napisała wówczas, że prokuratura od lat wiedziała o kazirodczym związku mężczyzny z córką. Po artykule Prokuratura Okręgowa w Kielcach wszczęła kontrole postępowań prowadzonych w tej sprawie przez jednostki w Sandomierzu i Ostrowcu i stwierdziła nieprawidłowości.

W związku z działaniem prokuratury w tej sprawie stanowisko straciła zastępczyni prokuratora rejonowego w Sandomierzu. Rzecznik dyscyplinarny Prokuratury Apelacyjnej w Krakowie wszczął postępowanie przeddyscyplinarne wobec trzech śledczych związanych z tą sprawą - dwóch z Sandomierza i jednego z Ostrowca. Wobec jednego z nich sporządził wniosek do sądu dyscyplinarnego o wszczęcie postępowania dyscyplinarnego.