30 osób zginęło na drogach podczas weekendu. 455 zostało rannych. Od piątku policjanci zatrzymali 1,5 tys. pijanych kierowców. Ostatni weekend okazał się bezpieczniejszy od kilku poprzednich, a to za sprawą złej pogody.

Wbrew pozorom najwięcej tragicznych wypadków jest przy słonecznej i suchej pogodzie. Wtedy kierowcami rządzi brawura, a noga staje się cięższa. Gdy pada, a właściwie leje - jak przez cały weekend - jeździmy dużo wolniej i ostrożniej. Widać to w policyjnych statystykach.

W ten weekend doszło do 329 wypadków. Było mniej ofiar, bo przy deszczu na drogach było mniej motocyklistów i rowerzystów. Brak tych ostatnich widać też w mniejszej, niż zazwyczaj liczbie pijanych.