W rzeszowskim sądzie okręgowym ruszył proces 23-latka oskarżonego o zabójstwo matki. Adam K. miał ją zamordować w kwietniu ubiegłego roku w domu w Boguchwale. Przebieg procesu utajniono - informuje serwis nowiny24.pl.

W rzeszowskim sądzie okręgowym ruszył proces 23-latka oskarżonego o zabójstwo matki. Adam K. miał ją zamordować w kwietniu ubiegłego roku w domu w Boguchwale. Przebieg procesu utajniono - informuje serwis nowiny24.pl.
Sąd utajnił proces w sprawie morderstwa w Boguchwale (zdj. ilustracyjne) /Jacek Skóa (RMF FM) /RMF FM

Oskarżony musiał pojawić się na rozprawie. Z powodu utajnienia procesu nie wiadomo natomiast, czy potwierdził swoje wcześniejsze zeznania. Sąd uznał, że ujawnienie przebiegu rozpraw mogłoby zaszkodzić np. rodzinie zamordowanej. Upubliczniony zostanie jedynie wyrok.

Do morderstwa doszło w kwietniu ubiegłego roku. Ciało kobiety z trzema wbitymi w nie nożami w łóżku znalazła jej siostra. W całym domu pozostawione były ślady krwi syna Renaty K., który sam zranił się podczas zadawania ciosów. Jak zeznał, schował noże pod poduszką na łóżku mamy, a w nocy przyszedł do niej, by go pocieszyła. Wtedy zadźgał ją. Jak twierdził - był pod silnym wpływem narkotyków.

Po zabójstwie wyniósł z domu m.in. telewizor i telefon matki. Sprzęt sprzedał w lombardzie, a pieniądze przegrał w nocy w kasynie. Jak informuje serwis nowiny24.pl, rano pojechał do rodziny do Jasła. Z jej domu ukradł kilka tysięcy złotych, po czym taksówką dotarł do hotelu w Tarnowie. Został zatrzymany przez policję, po tym jak wysłał do byłej dziewczyny SMS o treści: "Mama nie żyje, naćpałem się, widziałem ją całą we krwi, chcę się zabić".

Jak zeznawali jego znajomi - Adam K. był uzależniony nie tylko od narkotyków, ale też hazardu. Bez skutku leczył się w zamkniętym ośrodku. Biegli uznali, że w chwili zbrodni był poczytalny.

nowiny24.pl