Strażak, który zatruł się oparami wydostającymi się ze studni w Krępnej na Opolszczyźnie, odzyskał przytomność. Do wypadku, w wyniku którego do szpitali trafiło 7 osób, doszło na terenie zakładu produkującego zaprawy budowlane.

Strażak jest leczony w Sosnowcu. Jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. On oraz drugi mężczyzna w specjalistycznym szpitalu są poddawani zabiegom w komorze hiperbarycznej. Pozostała poszkodowana piątka to pracownicy zakładu, na terenie którego znajduje się studnia. Przebywają w opolskich szpitalach na obserwacji.

Do wypadku doszło podczas czyszczenia studni. Najpierw przytomność stracił strażak. Jeden z pracowników poszedł go ratować i również zemdlał. Na powierzchnię wydostali ich pozostali mężczyźni, którzy weszli do studni na bezdechu. Okoliczności wypadku wyjaśnia policja.