Sebastian N., któremu prokuratura zarzuca uprowadzenie 3-letniego syna Fabiana, rozpoczął protest głodowy - dowiedział się reporter RMF FM Paweł Balinowski. Głodówka, zdaniem podejrzanego, ma być aktem sprzeciwu wobec "bezprawnego, przestępczego działania radomskiego sądu prokuratury i policji".

Sebastian N., któremu prokuratura zarzuca uprowadzenie 3-letniego syna Fabiana, rozpoczął protest głodowy - dowiedział się reporter RMF FM Paweł Balinowski. Głodówka, zdaniem podejrzanego, ma być aktem sprzeciwu wobec "bezprawnego, przestępczego działania radomskiego sądu prokuratury i policji".
Sebastian N. - ojciec Fabiana /Piotr Polak /PAP

Sebastian N. jest w tymczasowym areszcie od początku grudnia, odkąd został zatrzymany przez policję.

Głodówka ma być aktem sprzeciwu wobec "bezprawnego, przestępczego działania radomskiego sądu prokuratury i policji". Jak utrzymuje ojciec Fabiana - te organy miały tolerować bezprawne zachowanie matki wobec chłopca. Twierdzi też, że został zatrzymany za przestępstwo, którego nie popełnił i prosi o interwencję ministra sprawiedliwości. 28 grudnia 2015 r., podejmuję protest głodowy - przeciwko bezprawnemu, przestępczemu działaniu radomskiego sądu, prokuratury i policji, polegającemu na tuszowaniu przestępstw matki dziecka, oszustw kuratorów sądowych, matactw sędziów prokuratorów i policjantów w sprawach dotyczących bezpośrednio i pośrednio mojego skrzywdzonego synka Fabusia.

Oto kopia oświadczenia Sebastiana N.:

Podczas protestu głodowego, który ma potrwać do 2 marca, do czasu zakończenia tymczasowego aresztu, mężczyzna będzie odmawiał posiłków, zamierza przyjmować jedynie wodę. 

Rankiem 24 listopada trzej zamaskowani mężczyźni uprowadzili chłopca sprzed bloku przy ul. Świętokrzyskiej. Kilka godzin później policja uruchomiła system Child Alert. Z naszą redakcją skontaktował się natomiast jeszcze tego samego dnia ojciec Fabiana i poinformował, że chłopiec jest z nim.

W wyniku policyjnych działań, oprócz ojca Fabiana, zatrzymano 8 osób, które - zdaniem policji - mogły mieć związek z uprowadzeniem chłopca. Czworgu z nich postawiono zarzuty uprowadzenia dziecka, cztery osoby - występują w charakterze świadków.

Sebastianowi N. grozi do pięciu lat więzienia.


(dp)