Policjanci z Tarnowskich Gór uratowali życie pięcioosobowej rodziny, która podtruła się czadem. To 57-letni mężczyzna i dzieci w wieku od 7 do 13 lat.
Policję zawiadomiło pogotowie. Zadzwonił tam ojciec twierdząc, że źle się czuje, a w mieszkaniu w kamienicy są też dzieci. Okazało się, że mieszkanie ogrzewanie jest piecem, który może być nieszczelny i z którego może ulatniać się czad.
Gdy policjanci weszli do mieszkania, ojciec rodziny powoli tracił świadomość, a dzieci były senne. Cała rodzinę natychmiast wyprowadzono na zewnątrz. Potem na miejsce dotarli strażacy. Pomiar wykazał w tym mieszkaniu bardzo duże stężenie tlenku węgla.
Cała rodzina trafiła do szpitala. 57-latek wyszedł już do domu, a dzieci pozostają na obserwacji na oddziale pediatrycznym.
W mieszkaniu było bardzo duże stężenie tlenku węgla w powietrzu. Zagrażało ona zdrowiu i życiu przebywających tam osób. Gdyby policjanci przyjechali na miejsce trochę później, mogłoby dojść do tragedii - relacjonował kapitan Sebastian Papiński z Państwowej Straży Pożarnej w Tarnowskich Górach.
(mn)