Niewielkie są szanse na to, by swoim sejmowym expose Marek Belka przekonał do siebie sejmową większość. Jutro o godz. 11 szef rządu przedstawi w parlamencie program działania swojego gabinetu.

Wynik głosowania po wystąpieniu premiera jest niemal przesądzony i nawet sam zainteresowany nie ma co do tego złudzeń.

W moich dyskusjach z klubami parlamentarnymi – obojętne czy deklarują poparcie, czy nie – te założenia programowe expose nie budzą większych kontrowersji. (...) Myślę, że w istocie to nie o program chodzi. Wszyscy mniej więcej wiedzą, co jest niezbędne w tym kraju. Każdy niestety w Sejmie kombinuje, jak przeżyć następne półtora roku. a może rok? - mówił rano w RMF FM Marek Belka.

Jutro wieczorem będziemy więc w Warszawie świadkami wydarzenia niemal historycznego – rząd Belki będzie pierwszym w dziejach III Rzeczpospolitej gabinetem, który w pierwszym podejściu nie dostanie wotum zaufania. Później będzie jeszcze druga i trzecia próba, ich wynik jest jeszcze przedmiotem politycznych spekulacji.

Wiadomo jednak, że szanse na skonstruowanie w obecnym Sejmie innego rządu są równie niewielkie. Może więc zdarzyć się, że posłowie trzy razy zastanowią się, zanim zdecydują się na ostateczne odrzucenie gabinetu Belki. Oznaczać to bowiem będzie pożegnanie się z sejmowymi fotelami, dietami i przywilejami. A tego – jak wiadomo – nasi posłowie bardzo by nie chcieli.