Niedźwiedź, który był widziany niedaleko małopolskiego Książa Wielkiego, nie spieszy się z powrotem w góry. Co kilka dni napływają kolejne informacje o miejscu pobytu drapieżnika, sfotografowanego ponad miesiąc temu przez myśliwych.

Niedźwiedź od czasu, kiedy pojawił się w okolicach Książa Wielkiego, był widziany już kilka razy. Grzybiarze zauważyli go w Racławicach, a w lasach Klonowskich natknął się na niego myśliwy. Drapieżnika widzieli także kierowcy w okolicach Proszowic.

Kilka dni temu zaobserwowano go też w okolicach Sułoszowej. Przechodził nad ranem przez drogę, by chwilę później schować się w lesie. Wcześniej misia zauważyli także mieszkańcy Skały. Może to oznaczać, że niedźwiedź znalazł schronienie na terenie Ojcowskiego Parku Narodowego, a to już bardzo blisko Krakowa. Według myśliwych, którzy zbierają informacje o drapieżniku, na razie nie zbliża się on jednak do domów i unika kontaktu z ludźmi.

Niedźwiedź to około 2-3 letni samiec, który może ważyć nawet 100 kilogramów. Zdaniem myśliwych, przywędrował z Tatr lub Beskidów. Na razie drapieżnik żywi się jabłkami i kukurydzą. Jego pojawienie się tak daleko od gór to sensacja przyrodnicza. Ostatni raz w okolicach Książa Wielkiego misie widziano bowiem 200 lat temu.