430 domów nadal nie ma prądu w podkarpackiej Malawie i Kraczkowej. Potężna wichura uszkodziła tam wczoraj prawie 200 dachów, zniszczyła także linie energetyczne.

Na Podkarpaciu energetycy nadal usuwają skutki nawałnicy, która w czwartek nad ranem przeszła nad kilkoma powiatami regionu. Inżynierowie zapowiadają, że do wieczora postarają się usunąć wszystkie awarie. Najwięcej pracy mają w okolicach Malawy, gdzie zerwanych jest kilka odcinków linii średniego napięcia.

W Kraczkowej nieczynna jest już tylko jedna stacja transformatorowa, a prąd nie dociera do ponad 30 domów. Strażakom udało się już zabezpieczyć wszystkie uszkodzone dachy. Teraz szkody muszą wycenić gminne komisje i ubezpieczyciele. Na tej podstawie już w przyszłym tygodniu wypłacone będą zapomogi i odszkodowania.

W nocy z środy na czwartek przez miejscowości na Podkarpaciu przeszła "trąba powietrzna". Strażacy interweniowali ponad 100 razy. Przez całą noc usuwali z dróg połamane drzewa i konary oraz zabezpieczali folią uszkodzone budynki. Najbardziej ucierpiały takie miejscowości jak Kraczkowa, Malawa i Krzemienica. Były też pojedyncze zgłoszenia m.in. z Łańcuta i Boguchwały.

Podczas burzy poszkodowany został 14-letni chłopiec, którego ranił fragment spadającej ściany budynku. W Starym Sączu została ranna 27-letnia kobieta, którą okaleczyła rozbita szyba.