Biura podróży liczą straty po odwołanych wyjazdach do Tunezji czy Egiptu, a właściciele pensjonatów i hoteli nad Bałtykiem liczą zyski. Mimo że do wakacji zostało jeszcze kilka miesięcy, to miejsc noclegowych jest coraz mniej.

Cały czerwiec już mam zajęty - mówi właściciel jednego z pensjonatów w Ustce. Podobnie wyglądają rezerwacje w lipcu, wolne są jeszcze pokoje w sierpniu.

By jednak mieć pewność, że dostaniemy miejsce do spania, warto zadzwonić już teraz. W marcu telefony się urywają - przekonuje właścicielka jednego z nadmorskich ośrodków.