MSZ szuka oficerów łącznikowych. Zatrudnieni będą pomagali przy organizacji spotkań w trakcie prezydencji Polski w Unii Europejskiej. Ich zadaniem będzie odbieranie dyplomatów z lotniska, zakwaterowanie ich w hotelu i pomoc w poruszaniu się po mieście.

Wymogi dla kandydatów są głównie językowe. Trzeba mówić w co najmniej dwóch językach obcych. Oprócz odporności na stres liczy się także dyspozycyjność. Oferta wzbudza spore zainteresowanie wśród studentów.

Zainteresowani są zwłaszcza ci, którzy uczą się mało popularnych języków: chorwackiego, tureckiego, macedońskiego czy islandzkiego. To okazja do poćwiczenia dwóch języków jednocześnie, jeżeli taka osoba się sprawdzi, jeżeli będzie miała trochę szczęścia, może dostać w przyszłości stałą pracę.

Aby dostać tę pracę, trzeba być przez pół roku - bo na tyle podpisuje się umowę - wyjątkowo dyspozycyjnym, a to odstrasza studentów. Nie można nic zaplanować ze znajomymi, chociażby wyjścia, bo nagle ktoś może zadzwonić i trzeba być zawsze w stanie pojechać - mówi jedna z wrocławskich studentek.

Oficer dostanie około 3-3,5 tysiąca złotych brutto za miesiąc pracy na umowę-zlecenie. Oferty można wysyłać do 4 marca.