Polska gospodarska mocno wyhamowała. W ciągu ostatniego miesiąca produkcja przemysłowa spadła o sześć procent - podał Główny Urząd Statystyczny. To znacznie poniżej prognoz.

W lipcu najmocniej spadła produkcja napojów - o 22,4 procent. Najbardziej martwi jednak 13-procentowy spadek produkcji elektroniki i wydobycia węgla.

Komputery to nasz główny produkt eksportowy. To pokazuje, że rynek niemiecki coraz szybciej się przed nami zamyka. Z kolei zmniejszające się wydobycie węgla to jasny sygnał, że cała nasza gospodarka jest w coraz gorszej kondycji.

Coraz więcej czynników wskazuje na to, że 4-procentowy wzrost PKB w drugim kwartale tego roku jeszcze się utrzymał. W trzecim może będziemy blisko, ale w przyszłym roku będziemy bliżej trzech procent - prognozuje ekonomista Maciej Reluga. Skutkiem tego będzie między innymi rosnące bezrobocie.

Ale są i pozytywy. Dane GUS-u za lipiec pokazują, że bardzo szybko rozwija się branża budowlana. To z kolei jest związane z inwestycjami przed Euro 2012.

Te dane wystraszyły inwestorów z giełdy i pogłębiły spadki. Indeks WIG20 przed 15 tracił 4,3 procent, godzinę później było już ponad 6,5 procent.