Chcemy Polski, gdzie gospodarze będą mogli sprzedawać na wschód i na zachód, bez różnych przeszkód; Polski, gdzie dba się nie tylko o wielkie aglomeracje, ale także o ludzi żyjących poza rogatkami wielkich miast - mówił szef Sojuszu Lewicy Demokratycznej Leszek Miller podczas I Kongresu Rolników. Podczas spotkania przyjęto uchwałę mówiącą o powołaniu Rady Rolników Mazowsza, której celem będzie "permanentna, merytoryczna ocena stanu rolnictwa na Mazowszu i w Polsce". Inna z uchwał ma zobowiązać rząd do działań pomocowych na rzecz rolników poszkodowanych w wyniku rosyjskiego embarga.

Leszek Miller podczas zjazdu, który odbył się w Sali Kolumnowej Sejmu mówił, że dla jego partii priorytetem jest zmniejszanie różnic w jakości życia między wsią a miastami. Wyliczał, że mieszkańcy wsi borykają się w Polsce z trudną sytuacją gospodarczą i społeczną, mają ograniczony dostęp do edukacji, służby zdrowia, kultury i transportu. Wskazywał też na trudną sytuację polskich producentów. Prawdziwie dramatyczna sytuacja jest w przypadku skupu jabłek. To tylko 10 groszy za kilogram tych owoców - zauważył były premier. W tej jakże trudnej sytuacji PSL-owski minister rolnictwa nazywa polskich rolników frajerami. Trzeba zapamiętać te słowa, wyniosłość i pogardę w stosunku do polskich rolników, zawartą w tych słowach. Zapamiętać tym bardziej, że rząd PO i PSL prowadzi politykę zagraniczna, która zamknęła i zamyka polskim rolnikom rosyjski i wschodnie rynki zbytu - oświadczył.

Miller przedstawił też propozycje, jak rząd może pomóc rolnikom poszkodowanym w wyniku rosyjskiego embarga. Wymienił m.in. przeznaczenie rezerwy budżetowej na rekompensaty dla poszkodowanych rolników i sadowników, umorzenie tym osobom podatku gruntowego za 2015 rok przy jednoczesnej rekompensacie utraconych dochodów gminnych z budżetu państwa oraz uruchomienie nowych transz kredytów preferencyjnych dla rolników i sadowników. Były szef rządu apelował też, by premier Ewa Kopacz osobiście zaangażowała się w negocjacje w Brukseli dotyczące pomocy rolnikom i sadownikom, skoro "minister rolnictwa zawiódł". Proponował też m.in. "odchudzenie rolniczej biurokracji", połączenie Agencji Rynku Rolnego i Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa.

W I Kongresie Rolników wzięło udział kilkaset osób: rolnicy z woj. mazowieckiego, sołtysi, przedstawicielki kół gospodyń wiejskich i politycy Sojuszu.

(mn)