Górale narzekają na małe zainteresowanie pierwszym okresem ferii zimowych. W niektórych pensjonatach zajętych jest zaledwie 20 procent miejsc. To jednak dobra wiadomość dla tych, którzy chcą oszczędzić.

Mimo że jest właśnie szczyt sezonu zimowego, to górale i tak bardzo opuścili ceny.

Nocleg, który jest w standardzie pensjonatu, kosztuje około 50 złotych. Zazwyczaj o tej porze roku za takie miejsce trzeba było zapłacić 100-150 złotych
- mówi Dariusz Galica, prowadzący internetową bazę noclegów pod Tatrami. 

Jest i dodatkowe ułatwienie dla turystów. Teraz, żeby dostać zniżkę, nie trzeba już przyjeżdżać na siedem czy pięć dni, ale wystarczy na przykład na trzy. Do tego można jeszcze liczyć na jakieś gratisy: darmowe karnety na wyciąg czy bilet na basen w promocyjnej cenie.

Wynika z tego, że przynajmniej w pierwszym okresie ferie wcale nie muszą być takie drogie.

(jad)