Sąd Rejonowy Lublin-Zachód umorzył warunkowo sprawę prof. Ryszarda K., byłego wykładowcy UMCS, oskarżonego o przyjmowanie pieniędzy i prezentów od studentów w zamian za przychylne traktowanie na egzaminie. Sąd wyznaczył oskarżonemu dwuletni okres próby. Ma on też zapłacić 1,5 tys. zł na rzecz Hospicjum im. Małego Księcia w Lublinie.

Co do 12 zarzutów sąd uznał, że czyny oskarżonego stanowią przypadki mniejszej wagi i umorzył warunkowo postępowanie. Od jednego zarzutu oskarżony został uniewinniony - powiedział rzecznik Sądu Okręgowego w Lublinie Artur Ozimek.

Prokuratura oskarżyła prof. K. o to, że w 2007 r. roku podczas sesji egzaminacyjnej przyjął od studentów II roku zaocznych studiów uzupełniających na Wydziale Pedagogiki i Psychologii UMCS łapówki o łącznej wartości ponad 4,2 tys. zł. Miały to być pieniądze w kwocie 700 zł oraz prezenty w postaci m.in. wiecznego pióra, skórzanej teczki, dwóch zegarków, słodyczy i alkoholu. Te łapówki wręczane przez grupy studentów miały powodować przychylne traktowanie ich na egzaminie, bądź odstąpienie od jego przeprowadzania.

Prof. K. został też oskarżony o przyjęcie od studentów ponad 7,5 tys. zł w zamian za książki poświęcone działalności Stowarzyszenia Wioski Dziecięce SOS w Polsce, którego był społecznym prezesem, podczas gdy książki te przeznaczone były do bezpłatnego rozprowadzania. Od tego zarzutu profesor został uniewinniony.

Proces toczył się trzy lata za zamkniętymi drzwiami. Wyrok nie jest prawomocny. Prokuratura będzie się od niego odwoływać - zapowiedziała rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Lublinie Beata Syk-Jankowska.

Prof. K. po postawieniu mu zarzutów został zawieszony w pełnieniu obowiązków nauczyciela akademickiego UMCS, a potem przeszedł na emeryturę.