Dziś mija 180 lat od dnia urodzin drugiego, największego łódzkiego fabrykanta – Izraela Poznańskiego. To właśnie ten człowiek na bazie fabryki bawełny stworzył imperium przemysłowe.

W Łodzi można odnaleźć mnóstwo śladów po tym wielkim przemysłowcu. Jedną z najbardziej spektakularnych pamiątek jest Pałac Poznańskich. W dzisiejszej siedzibie Muzeum Miasta Łodzi jest gabinet Izraela Poznańskiego. Przepiękny, drewniany zegar odliczał czas pracy fabrykanta. A całe pomieszczenie jest symbolem działalności biznesowej rodziny. W zaszklonej komodzie przechowywane są ruble, w których majątek Poznańskiego był oszacowany na 11 milionów. Przemysłowiec wzbogacił się do tej zawrotnej - jak na tamte czasy - sumy, a zaczynał z kapitałem nieco ponad 2 tys. rubli.

O statusie społecznym rodu Poznańskich miała też przypominać sala jadalna, w której byli podejmowani goście: inni przemysłowcy oraz śmietanka towarzyska ówczesnej Łodzi. Ogromne pomieszczenie przytłacza przepychem i zdobieniami. Ciekawe jest to, że po raz pierwszy w rzeźbach, zdobieniach i elementach dekoracyjnych sal pojawiły się motywy przemysłu włókienniczego. Widać to na przykład nad zwieńczeniem olbrzymiego kredensu, gdzie rzeźba kobiety trzyma w dłoniach koło zębate ze skrzydłami z sandałów Hermesa. Ten ostatni był patronem kupców, ale też niektórzy się śmieją i przypominają, że Hermes opiekował się również złodziejami.

Pałac Poznańskich to wyraz bogactwa, wysokiego statusu społecznego, przepychu oraz nierozerwalna część imperium bawełnianego. Związki rodziny z biznesem podkreśla to, że pomiędzy pałacem a fabryką było bezpośrednie przejście. Dziś drzwi są ukryte, ale kiedyś chodził nimi sam Izrael Poznański, który sprawdzał, jak pracują robotnicy i jak idzie produkcja. Dziś fabryka Poznańskiego nadal zachowała funkcje biznesowe - to centrum handlowo-rozrywkowe Manufaktura. Odrestaurowane budynki przędzalni czy fabrycznej elektrowni służą łodzianom i ich gościom. Rynek Manufaktury z całorocznymi fontannami jest przyjaznym miejscem spotkań.