Jeśli członek Krajowej Rady Sądownictwa uzna, że może obiektywnie ocenić kandydata do sędziowskiego awansu, który wcześniej wydawał w jego sprawie wyroki, to nie musi wyłączać się z postępowania w KRS w jego sprawie - takie stanowisko jednogłośnie uchwaliła dziś Rada. Wcześniej Krystyna Pawłowicz wprost oświadczyła, że Rada jest ciałem politycznym...

Na poprzednim posiedzeniu rada omawiała m.in. kwestię awansu do Sądu Okręgowego sędziego Krzysztofa Świderskiego, który dwukrotnie wydawał korzystne dla niej wyroki. 

Rzecznik KRS publicznie uznał to za niedopuszczalne. Zdaniem Macieja Mitery członek Rady powinien w takiej sytuacji brać udziału w podejmowaniu decyzji: Uważam, że pani profesor powinna być wyłączona - mówił Maciej Mitera w rozmowie z  dziennikarzem RMF FM Patrykiem Michalskim. 

Po szerokiej fali krytyki zachowania Krystyny Pawłowicz sprawą zajął się jeden z zespołów KRS. Dziś  jego przewodnicząca, Dagmara Pawełczyk-Woicka zaproponowała Radzie przyjęcie następującego stanowiska:

Członek Rady powinien ujawnić Radzie fakt, iż osoba której dotyczy postępowanie przed Radą brała udział w wydaniu orzeczenia dotyczącym członka Rady. Wskazana okoliczność nie powoduje wyłączenia członka Rady z mocy prawa.

Członek Rady może zostać wyłączony tylko na swój wniosek, lub wniosek któregokolwiek z kandydatów. Jeśli członek Rady uzna, że rozpoznanie w przeszłości jego sprawy przez kandydata nie przeszkadza mu w bezstronnej ocenie kandydata - nie powinien składać wniosku o swoje wyłączenie.

Odmiennie przedstawia się sytuacja, gdy proces z udziałem członka Rady wciąż się toczy, a w składzie sądu zasiada sędzia kandydujący na wyższe stanowisko sędziowskie. W takim wypadku obowiązkiem członka Rady jest złożenie wniosku o wyłączenie.

"Sędzia Mitera w mediach powtarza, że ja wygłaszałam laurkę sędziemu i to jest jakby pocałunek śmierci..."

O uchwalenie stanowiska w tej sprawie wniosła sama Krystyna Pawłowicz, zapowiadając, że jeśli do tego nie dojdzie przed ostatecznym głosowaniem nad sędziowskim awansem dla sędziego Świderskiego na sam czas tego głosowania opuści salę obrad KRS.

Przy okazji poseł Krystyna Pawłowicz podkreślała, że jej zachowania w tej sprawie nie krytykował w Radzie nikt poza jej rzecznikiem: Sędzia Mitera w mediach powtarza, że ja wygłaszałam laurkę sędziemu i to jest jakby pocałunek śmierci... to chcę powiedzieć, że nie laurkę, tylko właśnie jesteśmy tutaj, to jest ciało polityczne... z udziałem polityków... częściowo polityczne...

W głosowaniu przyjecie stanowiska pozwalającego członkom KRS na samodzielną ocenę, czy w sprawie sędziów, którzy wydawali w przeszłości korzystne dla nich wyroki powinni wyłączyć się z opiniowania czy nie poparli wszyscy obecni na sali członkowie KRS. Nikt nie był przeciwko, ani nikt nie wstrzymał się od głosu.