Kolejny raz nie udało się sprzedać podkarpackiej Huty Szkła „Krosno”. Inwestorów odstraszyła zbyt wysoka cena, jaką musiałby zapłacić potencjalny nabywca zakładu. Nikt nie chciał wydać 210 milionów złotych, choć początkowo zainteresowanie firmą było spore.

Apetyt na największego niegdyś producenta szkła mają firmy z całego świata. Chcieliby kupić hutę i kontynuować produkcję jednak nie godzą się na taką cenę.

Po nieudanym drugim przetargu syndyk musi teraz ogłosić kolejny. Wycena firmy zostanie obniżona do 200 milionów złotych. Czy tym razem okaże się atrakcyjną dla potencjalnych inwestorów, dowiemy się w połowie kwietnia. Wtedy przed Sądem Gospodarczym odbędzie się ponowny przetarg.

Syndyk wystawił na sprzedaż Krośnieńskie Huty Szkła "Krosno", by spłacić długi firmy . Zakład, mimo że jest w likwidacji, działa i zatrudnia ponad 2 tysiące pracowników. Jego cena wywoławcza nie obejmuje dwóch składników, za które kupujący będzie musiał dodatkowo zapłacić.  Pierwszy to zapasy magazynowe, jakie ma spółka, które ciągle się zmieniają, więc trudno je oszacować. Drugi to koszt inwestycji, które zostały poczynione w firmę od 30 listopada 2011 r. do dnia sprzedaży.

Przedsiębiorcy zainteresowani kupnem KHS mogli składać oferty do 16 stycznia, wpłacając jednocześnie wadium w wysokości 10 procent ceny wywoławczej .

Sąd ogłosił upadłość likwidacyjną huty "Krosno" w marcu 2009 r. Syndyk przeprowadził w firmie restrukturyzację -  m.in. sprzedał niektóre nieruchomości należące do KHS i utrzymał produkcję.

Krośnieńskie Huty Szkła "Krosno" są jednym z największych producentów szkła gospodarczego w Polsce (np. szklanki, kieliszki wytwarzane mechanicznie). Firma była jedną z pięciu spółek notowanych na pierwszej sesji warszawskiej giełdy papierów wartościowych w 1991 roku.