Dwie osoby zamieszane w korupcyjną aferę z przetargiem w małopolskim Urzędzie Wojewódzkim zostały tymczasowo aresztowane na trzy miesiące. Chodzi o ustawianie przetargów na zakup systemów komputerowych i programów informatycznych. Dwaj mężczyźni są podejrzewani o wręczenie i przyjęcie 30 tys. złotych łapówki.

Według informacji RMF FM chodzi o umowę wartą ponad 31 milionów złotych. W sumie w sprawę zamieszane są cztery osoby.

Dwie z nich - biznesmen z Poznania, który wręczył łapówkę, oraz Bartosz N. były dyrektor Centrum Powiadamiania Ratunkowego w UW, odpowiedzialny za przygotowanie przetargu, który pieniądze przyjął - trafili do aresztu.

Pozostałe dwie, czyli policjant i pośrednik, będą odpowiadać z wolnej stopy. Nie mogą jednak opuszczać terytorium Polski. Pracownik komendy wojewódzkiej policji został już zawieszony w obowiązkach, musiał także przedstawić poręczenie majątkowe w wysokości 20 tysięcy złotych, aby wyjść na wolność.

Według ustaleń RMF FM, jeden z zatrzymanych, biznesmen z Krakowa, przyznał się do winy. Opisał cały mechanizm oraz podał nazwiska kolejnych zamieszanych w całą sprawę osób. Po postawieniu mu korupcyjnych zarzutów zwolniono go do domu.

W całej sprawie nie są wykluczone następne zatrzymania.