Trzy promile alkoholu miał w organizmie kierowca autobusu PKS, którego jazdę przerwali w Wojcieszycach niedaleko Gorzowa Wielkopolskiego mieszkańcy. 46-latek został zatrzymany.

Wydarzenia rozegrały się - jak podał portal newslubuski.pl, który jako pierwszy poinformował o sprawie - we wtorek około 20:30 w podgorzowskich Wojcieszycach.

Na tamtejszym przystanku autobusowym mieszkańcy - podejrzewając, że kierowca autobusu PKS z Gorzowa Wielkopolskiego prowadzi "pod wpływem" - uniemożliwili mu dalszą jazdę i wezwali policję.

Badanie alkomatem wykazało, że 46-latek miał w organizmie trzy promile alkoholu.

Został zatrzymany i osadzony w policyjnym areszcie.

W rozmowie z Polską Agencją Prasową Maciej Kimet z zespołu prasowego lubuskiej policji zapowiedział, że kiedy 46-latek wytrzeźwieje, "zostaną z nim przeprowadzone czynności procesowe".

"Policjanci ustalają wszelkie okoliczności tego zdarzenia" - dodał.

Portal newslubuski.pl zaznacza, że za jazdę w stanie nietrzeźwości kierowcy grozi do 2 lat więzienia, ponadto straci prawo jazdy i pracę.