Jutro rozpocznie się protest w Jastrzębskiej Spółce Węglowej. Związkowcy nie zgadzają się na odwołanie obecnego prezesa firmy Daniela Ozona. Posiedzenie rady nadzorczej w tej sprawie zaplanowano właśnie na jutro.

Zdaniem górników, minister energii domaga się od prezesa JSW ponad półtora miliarda złotych na inwestycje poza górnictwem. Prezes odmawia, dlatego ma zostać odwołany.

To jest spór o przyszłość firmy, o funkcjonowanie firmy, a że na to mają wpływ pieniądze, to inny problem - mówił w rozmowie z reporterem RMF FM Marcinem Buczkiem, Sławomir Kozłowskim, szefem "Solidarności" w JSW.

To jest spór o firmę, która ma możliwości rozwojowe. Ktoś chce, żeby ta firma znalazła się na kolanach -  dodawał.

Dopytywany o to, komu zależałoby na upadku JSW, powiedział: "Ministrowi energii i osobom, które wokół niego funkcjonują".

Opracowanie: