Mimo że rodzina wpłaciła 250 tysięcy złotych poręczenia majątkowego, prezydent Tarnowa zostaje w areszcie. Zdecydował tak sąd w Nowym Sączu, rozpoznając zażalenie krakowskiej prokuratury.

20 grudnia sąd w Nowym Sączu na wniosek krakowskiej prokuratury przedłużył areszt dla Ryszarda Ś. o kolejne trzy miesiące. Zastrzegł jednak, że może on odzyskać wolność po wpłaceniu 250 tys. zł poręczenia majątkowego. Tuż przed świętami rodzina wpłaciła pieniądze. Prezydent Tarnowa miał wyjść na wolność pod koniec ubiegłego roku.

Nie zgodziła się jednak na to krakowska prokuratura. Zdaniem śledczych Ryszard Ś. powinien pozostać w areszcie. Do wniosku przychylił się sąd w Nowym Sączu. Prezydent Tarnowa święta i Nowy Rok spędził w areszcie. Pozostanie tam do 27 marca.

Ryszard Ś. został zatrzymany 27 września. Usłyszał wtedy zarzut przyjęcia w 2010 r. od przedstawicieli jednej z firm budowlanych 50 tys. zł (teraz prokuratura zarzuca mu przyjęcie 70 tys. zł) w zamian za przychylność przy przetargach na wykonanie robót drogowych. Podczas przesłuchania nie przyznał się do zarzutu. Grozi mu do 10 lat więzienia. 

W tej sprawie zarzuty usłyszało do tej pory pięć osób. Zatrzymania są efektem śledztwa prowadzonego przez krakowską delegaturę ABW pod nadzorem Prokuratury Okręgowej w Krakowie. Chodzi o przekroczenia uprawnień przy inwestycjach drogowych w Tarnowie. Na wątek korupcyjny prokuratura trafiła podczas śledztwa w sprawie zmowy przetargowej związanej z budową połączenia al. Jana Pawła II z węzłem Krzyż autostrady A4 w Tarnowie.

ug