W tym sezonie Polacy najchętniej wybierali Turcję i Grecję na zagraniczny wypoczynek - podała Polska Izba Turystyki. Średnia cena rezerwacji zagranicznego wyjazdu dla rodziny z jednym dzieckiem przekroczyła 8,1 tys. złotych. To o 1,5 tys. więcej niż przed rokiem.

Wakacje się skończyły, czas na podsumowania. Jak wynika z raportu "Zagraniczne wakacje Polaków 2022", przygotowanym przez Polską Izbę Turystyki, choć tegoroczny sezon wypoczynkowy upływa pod znakiem odbudowy sektora turystycznego, to trzeba pamiętać, że w pierwszych miesiącach br. wciąż obowiązywały obostrzenia związane z COVID-19. 

Niepewność klientów pogłębiła wojna w Ukrainie, a później inflacja. Jednak już od drugiego kwartału br. widoczny był szybki wzrost rezerwacji, który przełożył się na dobre wyniki sezonu wakacyjnego 2022.

Lider wciąż ten sam

Turcja umocniła się na pozycji lidera z wynikiem 31 proc., wyprzedzając Grecję (24 proc.), którą minimalnie wyprzedziła - przełamując jej wieloletnią dominację - w poprzednim sezonie. 

Dotychczas Turcja była bardzo konkurencyjna wobec Grecji cenowo i wręcz bezkonkurencyjna w kategorii wypoczynku pod znakiem pięciu gwiazdek i wersji all inclusive. Od tego sezonu do Turcji turyści docierają równie łatwo jak do Grecji – na dowód osobisty a nie paszport z wizą" - wyjaśnił Paweł Niewiadomski, prezes Polskiej Izby Turystyki.

Z danych PIT wynika, że pierwszą trójkę najpopularniejszych miejsc zagranicznego wypoczynku Polaków w sezonie 2022 zamykają ex aequo Bułgaria i Egipt (po 8,8 proc.). Na kolejnych miejscach znalazły się: Hiszpania, Tunezja, Albania, Chorwacja, Polska i Cypr. Tuż za pierwszą dziesiątką uplasowały się Włochy, które odrabiają straty. Włoskie wakacje były statystycznie tańsze od wypoczynku w Turcji, Grecji czy Hiszpanii. 

Gorsze wyniki Polski

Według autorów raportu, w przypadku Polski wynik nie jest tak dobry jak rok temu

Oferta krajowa nie sprzedaje się już tak dobrze jak w ubiegłym roku. Jest drogo przez jedną z najwyższych w Europie inflacji, poza tym zniknął ważny powód, dla którego klienci po krajowe wakacje kierowali się do agenta turystycznego a nie bezpośrednio do hotelu: w tym sezonie nie było realnej groźby nagłego zamknięcia hotelu" – zaznaczył Niewiadomski.

Z raportu wynika, że prawie 80 proc. rezerwacji dotyczyło hoteli 5 i 4 gwiazdkowych i wzrosty – choć niewielkie – zauważalne są w obu tych segmentach. W tym roku najpopularniejsze są wyjazdy siedmio i ośmiodniowe (wybiera je 73,1 proc. turystów wyjeżdżających z biurami podróży), co piąta rezerwacja dotyczy dłuższego okresu - do 14 dni.

Według autorów raportu na rynek turystyczny w perspektywie sezonu zima 2022/2023 i lato 2023 wpływ będą miały głównie czynniki makroekonomiczne, jak inflacja, ceny paliw i walut, przez co siła nabywcza Polaków będzie ograniczona. To zapowiedź kolejnego roku "obarczonego niepewnością" - zaznaczyli.