Nawet 2 miliony dolarów, albo 6 mln zł, może kosztować naprawa samolotu Eurolot w który 2 tygodnie temu podczas kołowania na Lotnisku Chopina uderzył wózek bagażowy. To nieoficjalne szacunki do których dotarł reporter RMF FM Paweł Świąder. Oficjalnie spółka przyznaje tylko, że wniosek w tej sprawie trafił już do ubezpieczyciela.

Po incydencie na lotnisku nie wprowadzono żadnych zmian. Przedstawiciele portu lotniczego i przewoźnik uważają, że zasady bezpieczeństwa są jasne. Pierwszeństwo na płycie lotniska zawsze ma samolot. Jednak zarząd portu wystąpi do firm obsługi naziemnej z prośbą o przypomnienie przepisów wszystkim pracownikom. Jacek Balcer z Eurolotu przyznaje, że naprawa uszkodzeń będzie droga. Koszty są wysokie, dlatego, że uszkodzony jest zarówno wał silnika jak i sam silnik, który nadaje się do generalnej naprawy. Może się również okazać, że trzeba będzie go wymienić- podkreśla.

Firma, której pracownik spowodował wypadek w przesłanym do nas oświadczeniu napisała, że osoba, która kierowała wózkiem pracowała w regulaminowych godzinach pracy. Pracownik miał aktualne badania lekarskie i był trzeźwy. Jeśli chodzi o szkodę majątkową, jesteśmy w kontakcie z właścicielem samolotu i naszym ubezpieczycielem. Nasze polisy spełniają wszelkie wymogi prawne i ekonomiczne. Dodam, że polisy wszystkich agentów handlingowych prowadzących działalność w portach lotniczych w Polsce podlegają - jak wiele innych aspektów działalności lotniczej - kontroli Urzędu Lotnictwa Cywilnego.