Dzieci nie wrócą do szkoły w Kazimierzu Dolnym, w której rano doszło do wybuchu gazu. Część budynku się zawaliła. Obiekt nie nadaje się do użytku. Uczniowie będą chodzić na zajęcia do innych, wytypowanych już placówek.

W uszkodzonym budynku mieścił się Gminny Zespół Szkół składający się z liceum, gimnazjum i szkoły podstawowej; łącznie uczyło się tu 365 dzieci.

Po wybuchu gazu zniszczona została jedna czwarta budynku, co gorsza część grozi zawaleniem. Obiekt nie będzie się nadawał do użytkowania także w nowym roku szkolnym - ocenił burmistrz Kazimierza Dolnego Grzegorz Dunia.

Specjaliści ocenią czy lepiej będzie odbudowywać szkołę, czy postawić nowy budynek. Koszty trudno teraz oszacować. Będziemy potrzebowali pomocy państwa i samorządu województwa - dodał.

Wicewojewoda lubelski Henryka Strojnowska zapewniła, że istnieje możliwość uzyskania pomocy z budżetu państwa bądź resortu edukacji na konieczne inwestycje. Będziemy wspierali władze Kazimierza Dolnego w staraniach o pomoc państwową - powiedziała Strojnowska.

Eksplozja w szkole nastąpiła około godziny 6 rano. Wybuchł gaz, który ulotnił się z sieci w części budynku, gdzie znajdowała się kuchnia i stołówka. Runęły w tym miejscu trzy kondygnacje; były tam także pomieszczenia dydaktyczne i klatka schodowa. W budynku na szczęście w chwili wybuchu nikogo nie było.