Posłowie już nic nie mogą poradzić na ustawę o OFE. Po zakończeniu kadencji obecnego Sejmu, Trybunał Konstytucyjny nie będzie już rozpatrywał złożonych w jej trakcie skarg. Ta zasada nazywa się zasadą dyskontynuacji. Jakie jeszcze prace obecnego Sejmu staną się nieważne wraz z wyborem nowego?

To zależy, czy brało się poważnie szumne zapowiedzi posłów. Jeśli tak, to można wręcz mówić o klęsce. Nie będzie żadnych zmian, dotyczących "in vitro". Do końca kadencji zostało ledwo kilka miesięcy, w tym wakacje i gorący okres kampanii, więc - oczywiście - nic z tego. Tym bardziej, że i Platforma i PiS nie ustaliły czego chcą nawet we własnych gronach. Nie mają też szans zmiany w Konstytucji; pracująca nad nimi komisja Jarosława Gowina zebrała się jak dotąd 8 razy i ledwo wstępnie omówiła wszystkie projekty.

Nie będzie też oczekiwanego od lat prawa spółdzielczego; jest kilka projektów, ale rząd poprosił o wstrzymanie nad nimi prac, bo przygotowuje własny. Na razie ma tylko założenia.

Dyskontynuacja to dla posłów świetny wykręt; niewygodną sprawę wystarczy odpowiednio długo przetrzymać. Potem mówi się tylko "już nie zdążymy. Ale wybierzcie nas jeszcze raz, to się uda!".