Nietypowe wpadki dwóch złodziei w Śląskiem. Jeden z nich poważnie zranił się w ręce, drugi ma uraz nóg. Dzięki temu nie było problemu z ich zatrzymaniem.

Pierwszy z mężczyzn został zatrzymany w Żywcu. Mężczyzna z licznymi ranami ciętymi rąk przyjechał do szpitala. Kiedy był opatrywany, zwrócili na niego uwagę policjanci, którzy w zupełnie innej sprawie także byli w tym czasie w szpitalu. Jak się okazało, mężczyzna trafił do szpitala, bo wcześniej wybił szybę wystawową w sklepie w pobliskiej Jeleśni i dotkliwie się zranił. Nie wiadomo, czy chciał coś ukraść, bo tak się przestraszył tego, co się stało, że jak najszybciej pojechał do szpitala. Nie przypuszczał, że przypadkowo natknie się tam na policyjny patrol.

Drugi z zatrzymanych "wpadł" w Jastrzębiu. Mężczyzna włamał się na ulicy Goździków do jednego z domów. Złodziej prawdopodobnie wiedział, gdzie właściciel trzyma klucz do drzwi wejściowych. Ale nie przypuszczał, że kiedy będzie plądrował dom, jego właściciel wróci. Zaskoczony złodziej chciał uciec i wyskoczył z okna na pierwszym piętrze. Upadł tak pechowo, że skręcił na raz obie nogi. Już po zatrzymaniu okazało się, że mężczyzna ma też na koncie inne kradzieże z przełomu lipca i sierpnia.