Zatrzymano matkę noworodka, którego zwłoki zostały zakopane na podwórku w Kędzierzawicach niedaleko Nasielska na Mazowszu. Prokuratorzy potwierdzili, że 40-latka była w ubiegłym roku w ciąży. To ona wskazała im miejsce, gdzie ukryte było ciało dziecka.
Ewentualne zarzuty w tej sprawie zależeć będą od wyników sekcji zwłok maleństwa. Przełożono ją na jutro.
Policja zainteresowała się sprawą po sygnale od pracowników Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej, który zajmuje się matką dziecka i jej rodziną. Pracownicy MOPS-u, obserwując zmiany w wyglądzie kobiety, nabrali podejrzeń, że jest ona w ciąży. 40-latka zaprzeczała, ale zorganizowali jej dwie wizyty u lekarza. Przy drugiej zostali poinformowani, że kobieta nie spodziewa się dziecka. Zaniepokojeni widocznymi zmianami w jej wyglądzie, zawiadomili więc Sąd Rodzinny, a ten prokuraturę i policję.
Śledztwo w tej sprawie jest prowadzone od listopada. Na wczoraj zaplanowano przeszukanie posesji, na której mieszka 40-latka i jej rodzina. Wcześniej jednak śledczy przesłuchali mieszkańców - w czasie tego przesłuchania kobieta wskazała im miejsce, gdzie zakopane zostało ciało noworodka.
Prokuratorzy potwierdzili już, że ciąża trwała do 27. tygodnia. W tej chwili badają, czy dziecko urodziło się żywe i czy miało szanse przeżycia.
Kobieta jest matką czwórki dzieci w wieku od 9 do 15 lat. Od 2000 roku wraz z rodzina jest objęta opieką kuratora. Ma też stałą pomoc asystenta rodzinnego. Według Moniki Nojbert, szefowej ośrodka pomocy w Nasielsku, to rodzina z problemami, ale nie patologiczna. Jej zdaniem, posiada warunki do wychowania jeszcze jednego dziecka.