Policjanci z Chorzowa zatrzymali mężczyznę, który uprowadził 7-letniego syna swojej konkubiny. Groził, że go podpali. Teraz spędzi w areszcie dwa miesiące.

Chłopiec był pod opieką 27-letniej koleżanki matki. Oboje szli ulicą, kiedy 40-latek ich zaczepił. Mężczyzna powiedział, że zabiera dziecko. Kiedy 27-latka próbowała skontaktować się telefonicznie z matką chłopca, mężczyzna uderzył ją i zabrał 7-latka.

Matka powiadomiła policję. Powiedziała, że jej konkubent groził, iż podpali jej syna.

Mężczyzna został zatrzymany, kiedy przyszedł z chłopcem do przedszkola odebrać dwójkę swoich dzieci. Policjanci znaleźli w plecaku 40-latka butelkę z łatwopalną substancją.

Chłopcu na szczęście nic się nie stało, a porywacz został tymczasowo aresztowany na 2 miesiące. Usłyszał 7 zarzutów. Grozi mu do 3 lat więzienia.

(mpw)