W katowickich Szopienicach zalegają gigantyczne ilości niebezpiecznych odpadów. To pozostałość po firmie, która zajmowała się ich unieszkodliwianiem. Ogromnego terenu nikt nie pilnuje, a wejść tam może każdy.

Kilka tygodni temu inspektor ochrony środowiska w Katowicach dostał informację, że firma kończy działalność. Przez lata zajmowano się tam unieszkodliwianiem odpadów. Przez lata też firma była karana, a w końcu cofnięto jej zezwolenie. Działała jednak dalej.

Teraz na tym terenie zalegają tysiące beczek, pojemników i butelek z niebezpiecznymi substancjami. W niektórych miejscach widać też w ziemi charakterystyczne dziury, jakby ktoś wylał tam kwas. W to miejsce trafiało bowiem wszystko, co niebezpieczne dla środowiska.

Urząd miasta w Katowicach - jak usłyszał reporter RMF FM Marcin Buczek - szacuje, że rekultywacja tego miejsca może pochłonąć miliony złotych.

Jutro wojewódzki inspektor ochrony środowiska będzie rozmawiał o sprawie z wojewodą śląskim.

(edbie)