Zaledwie tydzień Andrzej Wach zasiadał w zarządzie PKP Energetyka. We wtorek Walne Zgromadzenie Akcjonariuszy odwołało go z zarządu spółki. Grupa PKP nie ujawniła, dlaczego Wach został odwołany. "Nie komentujemy tej decyzji" - powiedział rzecznik Łukasz Kurpiewski.

Wach był wcześniej prezesem PKP S.A. i dyrektorem generalnym Grupy PKP - stracił te stanowiska w grudniu ubiegłego roku. Miało to związek z bałaganem, który zapanował na kolei po wprowadzeniu nowego rozkładu jazdy pociągów. W PKP Energetyka miał zajmować się nowym obszarem działalności spółki, dotyczącym wytwarzania energii.

Decyzję o odwołaniu przyjąłem z "niedowierzaniem"

W przesłanym mediom oświadczeniu Andrzej Wach napisał, że decyzję o odwołaniu przyjął z "niedowierzaniem". Dzisiejsza decyzja Walnego Zgromadzenia jest dla mnie końcem mojej pracy na rzecz PKP. Zdjęcie z mojej osoby rygoru zakazu konkurencji, pozwoli mi na poszukiwanie pracy tam, gdzie będą docenione moje kwalifikacje zawodowe i uszanowana moja godność osobista - stwierdził w komunikacie Wach.

Wach podkreślił, że "ostatnie miesiące były czasem medialnej nagonki" na jego osobę. Dodał, że polska kolej jest zaniedbana, ale nie od kilku miesięcy, była zaniedbywana od wielu lat przez kolejne rządy.

Wiceminister infrastruktury Andrzej Massel komentując w ubiegłym tygodniu dla ten wybór mówił, że traktowałby go czysto merytorycznie. Dodał, że na tę ocenę nie wpływa dorobek Wacha, jako szefa Grupy PKP, którą to działalność wiceminister w wielu punktach oceniał negatywnie.

Massel przyznał też, że Wach "jest kontrowersyjną postacią", ale niewątpliwie to także specjalista od energetyki. Andrzej Wach, (...) kiedyś był prezesem tej spółki PKP Energetyka - mówił Massel.

Wybór krytykowała opozycja m.in. klub parlamentarny PJN apelował do ministra infrastruktury Cezarego Grabarczyka i premiera Donalda Tuska o wycofanie się z decyzji o powołaniu Wacha do zarządu PKP Energetyka.