Senatorowie chcą, żeby funkcjonariusze służb oceniali, czy informacje z podsłuchów są objęte tajemnicą zawodową - donosi "Dziennik Polski". Adwokaci alarmują, że jeśli takie przepisy wejdą w życie, tajemnica adwokacka stanie się fikcją. I żaden klient nie przyjdzie do prawnika, który jest inwigilowany.

Prawnicy twierdzą, że senatorowie chcą zniszczyć fundament ich zawodu, czyli tajemnicę adwokacką. Chodzi o projekt zmian w ustawie o policji, które zdaniem adwokatów pozwolą podsłuchiwać ich przez służby bez żadnych ograniczeń - czytamy.

"Dziennik Polski" donosi, że Naczelna Rada Adwokacka wystosowała w tej sprawie list do parlamentarzystów z apelem o to, by zaniechali prac nad tym projektem. Największy sprzeciw budzi to, że funkcjonariusze sami będą oceniali, czy zebrany materiał jest objęty tajemnicą zawodową. Jeśli uznają, że nie, będą mogli przekazać go prokuratorowi.

Senator Piotr Zientarski, który jest jednym z inicjatorów zmian w prawie, podkreśla jednak, że o tym, czy materiał objęty jest tajemnicą adwokacką ostatecznie będzie decydował sąd. Tak było do tej pory, nie rozumiem więc oburzenia prawników. Nie wprowadzamy drastycznych zmian - mówi senator.

Cały artykuł w najnowszym wydaniu "Dziennika Polskiego".

(mal)