Polski turysta, który zaginął we wtorek podczas zdobywania Elbrusu, najwyższego szczytu Kaukazu, został odnaleziony cały i zdrowy. Znajduje się już pod opieką polskiego konsula. 20-latek z Lublina był zdziwiony, że szuka go aż tylu ludzi.

Polak zszedł cały i żywy z Elbrusu. Trafił do pasterskiego szałasu. Jego właściciel poprosił swojego brata, by zawiózł polskiego alpinistę do miasta Karaczajewsko.

Stamtąd Janusz B. zadzwonił wczoraj do Polski. Wyznaczył także miejsce spotkania z resztą grupy - na dworcu autobusowym w Czerkiesku. Tam dziś czekał na niego wysłannik polskiego konsulatu. Teraz, już pod jego opieką, Janusz B. jedzie do miejscowości Terskol u podnóża szczytu Elbrus, gdzie czeka na niego 8 kolegów z ekspedycji oraz matka.

Posłuchaj także relacji moskiewskiego korespondenta RMF Andrzeja Zauchy:

Janusz B. zaginął we wtorek na wysokości ponad 5 tys. m podczas wspinaczki na Elbrus.

Rys. RMF

06:16