W zamachu na indonezyjskiej wyspie Bali, w którym zginęło około 190 osób, użyto trzech bomb - ujawniła policja. Wcześniej uważano, że były dwie eksplozje, w tym jedna, o ogromnej sile rażenia, gdy wybuchł samochód-pułapka przed dyskoteką w miejscowości Kuta.

Dwie bomby umieszczono w dyskotece Sari, a trzecią w pobliskim klubie Padi - poinformował generał policji Edward Aritonang. Oficjalny bilans zamachów 12 października na Bali to 187 ofiar śmiertelnych i 97 osób zaginionych.

Julian Slater, oficer policji australijskiej, która obok Amerykanów i Brytyjczyków, pomaga w śledztwie, potwierdził, że szczątki ludzkie odnaleziono także w niedzielę, osiem dni po zamachu. Uważa on, że identyfikacja ciał może trwać miesiącami.

12:20