Na mocy kontrowersyjnego wyroku francuski minister spraw wewnętrznych Brice Hortefeux został skazany za „rasistowskie obelgi”. Według paryskich sędziów, zasugerował w prywatnej rozmowie, że duża liczba liczba Arabów jest we Francji źródłem problemów. Oprócz 750 euro grzywny, ma zapłacić dwa tysiące euro odszkodowania, ale bynajmniej nie „znieważonemu” Arabowi, z którym rozmawiał.

Młody Arab Amine Brouch - Benalia, który jest prawicowym działaczem popierającym Sarkozy’ego - chciał obie zrobić zdjęcie z szefem MSW po partyjnym wiecu. Ten ostatni zażartował mówiąc: Jeżeli jest tylko jeden, to w porządku. Problemy zaczynają się, jak jest ich wielu. Wyjaśnił później, że był już po prostu zmęczony pozowaniem do pamiątkowych zdjęć. Wszyscy się śmiali - łącznie z młodym Aminem, który powiedział później mediom, że nie widzi w tym niczego obraźliwego. Obrażony poczuł się jednak francuski Ruch Przeciwko Rasizmowi (MRAP) - to właśnie ta organizacja ma dostać dwa tysiące euro odszkodowania. Szef MSW zapowiedział odwołanie się od wyroku.

Scena została sfilmowana przez jednego ze świadków telefonem komórkowym.