"Umorzenie wobec nie wykrycia sprawcy" - taki werdykt wydała warszawska prokutarura w sprawie próby szantażu byłego szefa Urzędu Kultury Fizycznej i Turystyki Jacka Dębskiego.

Postępowanie można nazwać wygraną Dębskiego, bo prokuratura przyznała, że były próby wywierania nacisku na ministra. Nie ujawnił on jednak żadnych nazwisk i w związku z tym nie można było nikogo ukarać. Werdykt prokuratury nie musi oznaczać końca sprawy - tym razem to Dębski może zostać oskarżony o zatajanie dowodów w postępowaniu karnym. Były minister nie zamierza jednak powiedzieć w tej sprawie ani słowa więcej.

Szef UKFIT-u w wywiadzie opublikowanym w "Gazecie Wyborczej" powiedział, że "wysoki funkcjonariusz AWS" zażądał od niego znalezienia materiałów, kompromitujących byłego prezesa Urzędu, Aleksandra Kwaśniewskiego. Równocześnie ów tajemniczy osobnik groził, że jeśli takie "kwity" się nie znajdą, Dębski będzie miał kłopoty w sądzie lustracyjnym.

Relacja Mariusza Zielińskiego:

Wiadomości RMF FM 13.06 11:45

Ostatnia zmiana 0:45